Najlepsze piosenki AC/DC z lat 80

Najlepsze piosenki AC/DC z lat 80

Zebranie kości australijskiego hard rocka AC/DC właśnie zaczęło uderzać pod koniec lat 70. z charyzmatycznym frontmanem Bonem Scott na czele. Sukces potężny z 1979 roku Autostrada do piekła znacznie poszerzył publiczność grupy, przygotowując scenę na kolejną rundę ekspozycji w U.S. Dla wcześniej mniej znanych rekordów klasycznych zespołu z lat 70. Jednak nagła śmierć Scotta na początku 1980 r. Wydawała się zatrzymać (a przynajmniej poważny zacisk) w tym trendzie. Zamiast tego, z nową piosenkarką Brianem Johnsonem, AC/DC po prostu odwrócił się i nagrał swój największy jak dotąd album w Powrót w czerni, Zakładanie się na najbardziej udany komercyjnie okres kariery grupy. Oto spojrzenie na najlepsze piosenki AC/DC z lat 80., okres, który zawierał bezproblemowe przejście z epoki Bon Scott do Age Brian Johnson.

01 z 08

"Dotykać zbyt wiele"

Zdjęcie okładki albumu dzięki uprzejmości Atlantic

Chociaż Scott nie żył do lutego 1980 roku i nie występował w żadnej muzyce AC/DC wydanej w tym roku, ten utwór odniósł swój skromny znak jako ostatni singiel z Autostrada do piekła. Jako taki, zakrada się na tę listę i stoi jako hołd i Swan piosenka dla jednego z wielkich frontmenów Hard Rock. Guitary z Angus i Malcolma Young są paskudne i zachwycająco tłuste, a szyderczą dostawa Scotta uderza uroczą lubieżną, jeśli coś takiego istnieje. To jeden z najlepszych utworów z albumu pełnego wyróżniającego się i sprawia, że ​​sukces epoki Johnsona wydaje.

02 z 08

„Pokręciłeś mnie przez całą noc”

Zdjęcie z pojedynczą okładką dzięki uprzejmości Atlantic

Jako singiel prowadzący z lat 80. XX wieku Powrót w czerni, Ta piosenka stała się pierwszym zespołem, który włamał się do U.S. Top 40, wyczyn, który wielu uważałoby za niemożliwe dla zespołu tak głośnego i hałaśliwego zarówno w dźwięku, jak i obrazu jak AC/DC. Niemniej jednak haby tego cielesnego hymnu są niczym, jeśli nie ogromne i niezaprzeczalnie chwytliwe. Jeszcze kolejny klasyczny riff z młodego brata podsyca postępowanie, ale energiczny występ wokalny Johnsona (który honoruje, ale nie próbuje naśladować Scotta) pomaga utrzymać się w stanie nieruchomo nieruchomo jako całkowicie godna jego ciągłej obecności w Rock Radio w Rock Radio w Rock Radio.

03 z 08

„Hell's Bells”

Zdjęcie z pojedynczą okładką dzięki uprzejmości Atlantic

Skomponowany jako nieco złowieszczy, ale toczący hołd dla niedawno zmarłego Scotta, ten prowadzący utwór z Powrót w czerni Stanowi scena idealnie na jeden z najlepszych albumów Rock. Ta melodia, napędzana kolejnym powtarzalnym, ale niezaprzeczalnie potężnym riffem gitary centralnej od młodych braci, pozwala na pismo i warczy mnóstwo miejsca na rozwój, jedno. Otwarcie zorganizowane przez dzwonek ogłasza, że ​​zespół może się poruszać bez niego, ale dziedzictwo Scotta pozostanie silne we wszystkim do śledzenia.

04 z 08

"Powrót w czerni"

Zdjęcie albumu/pojedynczej okładki dzięki uprzejmości Atlantic

Niektóre utwory z 22-Times-Platyny AC/DC, najlepiej sprzedające się arcydzieło z pewnością z pewnością nadmiernie odgrywali się w Classic Rock i Album Rock Radio Radio. Niemniej jednak ogromne, niezawodnie bezpośrednie riffy gitar elektrycznych, które napędzają piosenki takie jak ten tytuł. Jeśli chodzi o uczciwość utworów, przesłanie wyzywającego przetrwania pochodzi autentycznie w namiętnych wyciech Johnsona. Ponadto Angus określa niektóre ze swoich najlepszych, najbardziej uduchowionych części gitary prowadzących w czasie trwania piosenki, pomagając zdobyć ciągłą szacunek dla piosenki, którą wszyscy znają i naprzód do przodu.

05 z 08

„Strzelaj do emocji”

Zdjęcie albumu/pojedynczej okładki dzięki uprzejmości Atlantic

W przeciwieństwie do powyższych trzech wydanych singli z Powrót w czerni, który jest również najbardziej szanowanym utworami albumów płyty, ten błyszczący głęboki utwór zwiększa tempo tylko akcent. Nie dlatego, że w innych melodiach brakuje pewnej energii sproszkowanej, ale ta może być po prostu jednym z najsilniejszych rockerów AC/DC z całej kariery. Riffowanie wysokooktanowe i uporczywy blues groove pomagają stworzyć kolejny pojedynczy moment dla AC/DC jako być może najczystszy zespół Hard Rock wszechczasów. Nie ma tu mistycznych, intelektualnych pułapek - po prostu zwykłe, napędzające rock and roll.

06 z 08

„Dla tych, którzy mają się kołysać”

Zdjęcie okładki albumu dzięki uprzejmości Atlantic

Pełna długość AC/DC z 1981 roku Powrót w czerni Prawdopodobnie nigdy nie miałby mieć nadzieję, że zrównanie swojego poprzednika, ale rekord ostatecznie zakończył się osiągnięciem dość odpowiednio. Ten hymnowy utwór mądrze przyjmuje inny dźwiękowy ton, wykorzystując wyjątkowo gitarowe riff, który stał się czymś w rodzaju powtarzającego się motywu muzycznego na okres zespołu z lat 80. Nieco głupi tytuł i liryczna koncepcja, piosenka kołysze się z autorytetem walki i uchwyci coś kluczowego w osobliwej esencji AC/DC Singular Arena Rock.

07 z 08

"Kto stworzył kogo"

Zdjęcie okładki albumu dzięki uprzejmości Atlantic

Pomimo gramatycznych błędów (i spójrzmy prawdzie w oczy, również niezauważone w większości przez słuchaczy rocka), ten oryginał z 1986 roku z przerabionej ścieżki dźwiękowej o tej samej nazwie po wysoce niedoskonałą adaptację filmu Stephen King ma całkiem uderzenie. Co więcej, reprezentuje najbardziej ontologicznie eksploracyjne teksty zespołu z całej jego kariery, co jest niezłą zmianą tempa według zwykłej imprez/DC. Roztrzęsiony centralny riff z Angusa nadal pokazuje swoją zdolność do dostosowywania własnego dźwięku gitary, a wyniki są naprawdę odświeżające.

08 z 08

„Heatseeker”

Zdjęcie okładki albumu dzięki uprzejmości Atlantic

Chociaż według niektórych relacji AC/DC zaczęło się nieco uśpili, zanim zespół wydał 1983 i 1985, wydanie grupy z 1988 roku wydawało się reprezentować długo oczekiwany powrót do formy. Ten utwór kołysze mocniej i bada haki Shinier niż Angus i Company wygenerowały od lat. Ogólnie rzecz biorąc, klimat i intensywność tego twardego rockera prawdopodobnie pomogły przedłużyć karierę AC/DC w czasie, gdy wielu obserwatorów mogło czuć, że dni zespołu są ponumerowane. Ponad ćwierć wieku później, nadal wydaje się, że tak nie jest - a ta piosenka brzmi tak dobrze jak zawsze.