3 największe zespoły jazzowe

3 największe zespoły jazzowe

Istnieją dwa rodzaje zespołów jazz-rockowych: te, które grają muzykę jazzową z rockowymi fleksjami (jak Return to Forever) i te, które grają rock (lub pop) z niezbędną ilością wpływu jazzowego. Ta lista koncentruje się na tym drugim; Rockowe zespoły z wibracjami jazzowymi.

01 z 03

Chicago

Naciśnij obraz dostarczony przez zespół

Z całym szacunkiem dla tego wspaniałego zespołu, Chicago przestał być zespołem jazzowym, gdy Ronald Reagan przestał być prezydentem.  Ale osiem albumów studyjnych, które pojawiły się przed 1977 rok.

Debiutancki album zespołu z 1969 r., Zatytułowany „Chicago Transit Authority”, zadzwonił do Clarion Ball dla wszystkich, którzy chcieli słuchać, że fuzja „On the Corner” -era Miles Davis i Raport o wczesnej pogodzie miało szersze możliwości. Gwiazdą „CTA” był gitarzysta Terry Kath, którego podejście zapalające obaliło wiele granic muzycznych.

Ich drugi album, znany po prostu jako „Chicago”, pokazał, że zawsze ewoluujące umiejętności członków zespołu jako pisarze, podkreślone przez trzy długie kompozycje: 12-minutowy „balet dla dziewczyny w Buchannon,„ The Crising ”Memories of Love of Love „I czterokrotnie” To lepiej wkrótce zakończyć."

Sukces komercyjny w naturalny sposób wyciągnął popową osobowość zespołu, ale późniejsze albumy wciąż odpowiedziały na ich jazzowe korzenie, takie jak charyzmatyczny klimat „Chicago XIII” (The Red kardynał).

02 z 03

Krew, pot i łzy

Michael Putland / Getty Images

Są tacy, którzy powiedzieliby, że krew, pot i łzy zaczęły się i zakończyły się udziałem Al Koopera, który był na pokładzie pierwszego wysiłku zespołu: „Dziecko jest ojcem dla człowieka."

Ale nawet najbardziej wąski słuchaczy musi zgodzić się, że tytułowy drugi album zespołu „Blood, Sweat & Tears” jest jednym z najpiękniejszych jazz-rockowych płyt wszechczasów. Ich czytanie Laury Nyro „A kiedy umrę”, jest ostateczne, a ich okładka „Niech Bóg błogosławi dziecko” jest drugie tylko Billie Holiday's. Rekord ma swoje delikatne momenty (satie „wariacje”), wyjaśnia, że ​​zespół może się zakręcić („blues - część II”) i sprawiło, że czas i tempo zmienia się bezpiecznie dla popu („uczyniłeś mnie tak bardzo szczęśliwym”).

Członkowie zespołu udowodnili, że ich chemia nie była przypadkowa z trzecim i czwartym albumem (bezsensownie zatytułowanym „3” i „4”). Oparli się na tych samych śpiewach, co „Blood, Sweat & Tears” (Laura Nyro, Steve Winwood) z mądrym dodatkiem Goffina i Kinga „Hi-de-ho."

Zespół od czasu do czasu upuszczał piłkę - świadek kompozycji Dicka Halligan „Symphony for the Devil” połączona z sympatią „Rolling Stones” dla diabła - ale to prawie nie zniszczy osiągnięć zespołu w ciągu krótkich czterech lat Kierował nimi David Clayton-Thomas.

03 z 03

Steely Dan

Michael Verity

Chociaż po wysłuchaniu dwóch pierwszych płyt tego zespołu pochodziło ze świata jazzu, niechciasty Donald Fagen i Walter Becker nigdy tak naprawdę nie przyznali-do 1974 roku, kiedy to uwzględnili Ellingtona "East st. LOUIS TOODLE-OO „ON” Logika precla.„Stamtąd rękawiczki zniknęły.

Wschodni mistycyzm „Katy Lied” został nasycony połączeniem „Suite Dalekiego Wschodu” księcia Ellingtona z medytacyjnym podejściem melodycznym Tony'ego Scotta.  „Królewskie oszustwo" Wybuchł ten pomysł jeszcze bardziej, szarpując ciężkie linie gitar nad zmianami jazzowymi na kawałkach, takich jak „Don't Take Me Alive." 

Ich „powrót” z lat 2000. nie wymagają dużej uwagi, ale ich wyjście z lat 70. są tak dobre, jak to tylko możliwe.