Historie ludzi znikających lub znikających
- 4454
- 415
- Justyna Długosz
Ludzie znikają codziennie. Oszacowano, że każdego roku zgłasza się aż 10 milionów ludzi.S. sam; Około 95 procent z nich zwraca lub jest w inny sposób rozliczone. Spośród pozostałych 5 procent, niektóre są uciekinierami, inne są porywaniem, porwaniami lub ofiarami niektórych innych przestępstw.
Istnieje jednak niewielki odsetek zaginięć, dla którego nie ma łatwego wyjaśnienia. W poprzednim artykule powiązaliśmy kilka takich incydentów! Niewyjaśnione zaginięcia. Los tych ludzi - czasami grup ludzi - pozostaje nam się zastanawiać. Czy nieświadomie wkroczyli w portal czasowy?… Czy zostały pochłonięte przez szczelinę w naszym trójwymiarowym świecie?… Czy były porywane przez pozaziemskie w UFO? Oczywiście są to dość dalekie sugestie, ale okoliczności następujących niewyjaśnionych zaginięć sprawiają, że drapie nas głowami w oszołomieniu.
Znikający więzień
To pierwsze konto jest doskonałym przykładem, ponieważ jest sprzeczne z wszelkim racjonalnym wyjaśnieniem z jednego prostego powodu: miało miejsce w pełni świadków. Rok był 1815, a lokalizacja pruskie więzienie w Weichselmunde. Nazywał się więźnia, był Diderici, lokaj, który odbył wyrok za przejęcie tożsamości swojego pracodawcy po śmierci po udarze. To było zwykłe popołudnie, a Diderici był tylko jednym na linii więźniów, wszyscy przykuli razem, chodząc po podwórku na cały dzień.
Podobnie jak Diderici poszedł ze swoimi więźniami do brzęczenia ich kajdan, powoli zaczął zanikać - dosłownie. Jego ciało stawało się coraz bardziej przezroczyste, dopóki Diderici zniknęło całkowicie, a jego manakle i żelazka nóg spadły na ziemię. Zniknął w powietrzu i nigdy więcej nie był widziany.
(Z Wśród zaginionych: anegdotyczna historia zaginionych osób od 1800 do obecności, Jay Robert Nash)
Wpadnij w nicość
Trudno jest odrzucić tak niesamowite historie, kiedy odbywają się przed naocznymi świadkami. Oto kolejny. Ta sprawa rozpoczęła się jako nieszkodliwy zakład wśród przyjaciół, ale zakończył się tragiczną tajemnicą. W 1873 r. James Worson z Leamington Spa w Anglii był prostym szewcem, który również nie był w stanie sportowca. Pewnego pięknego dnia, James postawił na zakład z kilkoma swoimi przyjaciółmi, że mógłby uruchomić non-stop z Leamington Spa do Coventry. Wiedząc, że to było dobre 16 mil, jego przyjaciele chętnie podjęli zakład.
Gdy James zaczął biegać w umiarkowanym tempie w kierunku Coventry, jego przyjaciele wspięli się na wóz. James dobrze sobie radził przez pierwsze kilka mil. Potem jego przyjaciele zobaczyli, jak coś wędruje i padł do przodu… ale nigdy nie uderzył w ziemię. Zamiast tego James całkowicie zniknął. Zaskoczeni i wątpiąc własnym oczami, jego przyjaciele szukali go bez sukcesu, a potem wrócili do Leamington Spa, aby poinformować policję. Dochodzenie nic nie pojawiło się. James Worson wpadł na zapomnienie.
(Z W powietrze, autor: Paul Begg)
W połowie studni
Większość zniknięć nie ma świadków, ale czasami istnieją poszlakowe dowody, które są nie mniej zagadkowe. Tak jest w przypadku zniknięcia Charlesa Ashmore. To była zimna listopadowa zimowa noc w 1878 roku, kiedy 16-letni Charles wyszedł na ciemność z wiadrem, aby pobrać wodę ze studni dla swojej rodziny na ich nieruchomości Quincy w stanie Illinois. Nie wrócił.
Po wielu minutach jego ojciec i siostra się martwili. Obawiali się, że Charles być może poślizgnął się na śniegu, który zaskoczył ziemię i został ranny lub gorzej, wpadł w studnię. Postanowili go szukać, ale po prostu go nie było. Nie było śladu walki ani upadku… tylko wyraźne ślady śladów Charlesa na świeżym śniegu, które doprowadziły w połowie studni, a potem nagle zatrzymały się. Charles Ashmore nagle zniknął w pustce.
(Z W powietrze, autor: Paul Begg)
Poszedł we śnie
Bruce Campbell był tuż obok swojej żony, kiedy zniknął, chociaż nie widziała. Spała. I być może on też był. Był 14 kwietnia 1959 r., A Campbell podróżował z żoną z ich rodzinnego miasta w Massachusetts, aby odwiedzić syna w pewnej odległości w całym kraju. To była długa, ale przyjemna jazda przez U.S. Po drodze z dużą ilością przystanków. Jeden nocleg był w Jacksonville w stanie Illinois… i okazało się, że jest ostatnim przystankiem Mr. Campbell miał kiedykolwiek zrobić.
On i jego żona zameldowali się w motelu i poszli spać. Rano Pani. Campbell obudził się, by znaleźć przestrzeń obok niej w łóżku pustym. Pan. Campbell zniknął, najwyraźniej w swojej piżamie. Wszystkie jego rzeczy - jego pieniądze, samochód i ubrania - pozostały w tyle. Bruce Campbell nigdy więcej nie był widziany i nigdy nie znaleziono żadnego wyjaśnienia jego zniknięcia.
(Z Wśród zaginionych: anegdotyczna historia zaginionych osób od 1800 do obecności, Jay Robert Nash)
Odjechali… gdzie?
Oto kolejny przypadek pary w Illinois, ale tym razem oni Zarówno zniknął - wraz z samochodem. Był maj 1970 roku, kiedy Edward i Stephania Andrews byli w mieście Chicago, aby wziąć udział w imprezie konwencji handlowej w hotelu Chicago Sheraton. Edward był księgowym, a Stephania śledczym kredytowym. Oboje mieli 63 lata, uważani za przeciętnych, standardowych obywateli, którzy mieszkali w pięknym domu na przedmieściach Chicago w Arlington Heights. Podczas imprezy inni uczestnicy zauważyli, że Edward narzekał na łagodną chorobę, którą przypisał jedynie głodni (impreza serwowała tylko napoje i małe hor d'Oeuvres).
Wkrótce opuścili imprezę i poszli do garażu, aby odzyskać samochód. Później pracownik parkingowy powiedział władzom, że Stephania wydawał się płacze i że Edward nie wyglądał dobrze. Kiedy odjechali z Edwardem za kierownicą, zeskrobał błotnik samochodu na drzwiach wyjściowych, ale kontynuował. STOSKA była ostatnią osobą, która kiedykolwiek widziała Andrews. Zniknęli w nocy. Policja spekulowała, że Edward, nie czując się dobrze, zjechał z mostu do rzeki Chicago. Ale śledztwo nie ujawniło żadnego śladu takiego wypadku; Rzeka została nawet bezskutecznie ciągnięta do samochodu. Andrews i ich samochód po prostu zniknęli.
Długa, długa jazda
Podobne zniknięcie zostało zgłoszone przez The New York Times W kwietniu 1980. Charles Romer i jego żona Catherine byli jedną z tych emerytowanych par, które spędziły połowę roku na północy i połowę na południu, mieszkając w letnim domu w Scarsdale w Nowym Jorku, a następnie jadąc na Florydę, aby cieszyć się zimą w swoim mieszkaniu w Miami. To była jedna taka podróż z powrotem do Nowego Jorku, że Romers spotkali się. Wyruszyli na długą podróż rano 8 kwietnia w swoim czarnym Lincoln Continental. Późnym popołudniem po raz pierwszy zatrzymali się w motelu w Brunswick City w stanie Georgia. Okazało się, że to ich ostatni.
Zameldowali się i zrzucili bagaż w swoim pokoju. Potem wyszli, być może po to, by zjeść obiad. Patrolman z autostrady mógł widzieć swój samochód tego wieczoru. Jeśli tak, to był ostatni ktokolwiek widział romerów lub ich kontynentu. Nigdy nie dotarli do żadnej restauracji i nigdy nie wrócili do motelu. Dopiero trzy dni później dochodzenie wykazało, że ich łóżka motelowe nigdy nie spały. Dokładne przeszukanie tego obszaru nie znalazło absolutnie śladu romerów ani samochodu - żadnych wskazówek. Po prostu zniknęli bez śladu.