Top Asia Songs z lat 80

Top Asia Songs z lat 80

British Progressive/Arena Rock Supergroup Asia przetrwała swój udział w kpinie w kręgach popkultury przez lata, ale prawda jest taka, że ​​zespół stworzył wyjątkową mieszankę instrumentalnej bombastu i nieodpartych haczyków, które z pewnością mają swoje chwile. W oryginalnym i najbardziej imponującym wcieleniu grupa wyprodukowała tylko trzy albumy studyjne w pierwszej połowie lat 80. Niemniej jednak najlepsza praca w Azji znajduje charakterystyczne sposoby demonstrowania zarówno mocy, jak i majestatu skały, gdy odważy się zatrudniać gitary równe części, syntezatory i pompowanie pięści, wielkie melodyczne kwiaty. Oto chronologiczne spojrzenie na najlepsze piosenki Azji z lat 80.

01 z 05

„Ciepło chwili”

Ellen Poppinga/K & K/Redferns/Getty Images

Oprócz jasnego statusu jako najsłynniejszej piosenki Azji i największego hitu popu, ten porywający hymn rockowy Arena zawiera również nieodparty riff akordowy, który początkujący gitarzyste (z których jeden pozostanie bezimienny) z pewnością grał kilka razy w latach 80. Zdarza się również, że jest to ciasna aranżacja i prawdziwie namiętne liryczne podejście do niebezpieczeństw… no cóż, zbyt dużo pasji. Utwór doskonale łączy precyzyjne gitary Ex-Yes Axeman Steve Howe z wielkimi warstwami klawiatury Geoffa Downesa, a wokal Johna Wettona dowodzą bez wątpienia, że ​​był i jest jednym z największych muzyki, prosto w piosenek rockowych rockowych. ostatnie 45 lat.

02 z 05

„Oto uczucie”

Zdjęcie okładki albumu dzięki uprzejmości Geffen

Choć z pewnością mniejszy singiel w porównaniu z najbardziej znanymi piosenkami Azji, ta epicka giosy syntezatorowe z debiutanckiego zespołu z 1982 roku zdecydowanie ma chwile transcendencji. Namiętne wokale Wettona działają tutaj niezwykle dobrze, a ciągle zmieniające się podpisy czasowe pomagają promować progresywne elementy rockowe melodii. Mówiąc muzycznie, prawie sześciominutowy czas biegania pozwala Downesowi i Howe'owi wygodnie rozłożyć się i przedstawić swoje talenty bez ograniczeń. Oznacza to, że miłośnicy progu z pewnością doceniają wiodącą gitarę, syntezator i elektryczne meandelowanie fortepianowe. Co więcej, żywy refren, a szczególnie poruszająca się melodia wersetu tworzą przyjemną muzykę pop. Kolejny świetny przykład specjalnego rodzaju fuzji Azji.

03 z 05

"Tylko czas powie"

Zdjęcie z pojedynczą okładką dzięki uprzejmości Geffen

W jakiś sposób ta piosenka nie stała się głównym hitem amerykańskiego popu (osiągając maksimum. 17), ale z pewnością nie jest to wina jego potężnego riffa klawiatury, która rozpoczyna tor i pozostaje swoim niezłomnym fundamentem. Wiele uwagi poświęconej temu zespołowi z pewnością doszło do frontmana Wettona i dobrze oszczędzonego technika gitarowego Howe. Ta piosenka jest na pewno święto jej cowriters (Downes i Wetton) i ich wizji Sonic, ale jest to także cholernie świetna złożona piosenka rockowa, która udaje się pomieścić bardzo niewiele datowanych elementów muzycznych. "Naprawdę nie jest zaskoczeniem / stwierdzeniem, że zaplanowałeś to przez cały czas.„Ogólnie rzecz biorąc, bardzo satysfakcjonująca, wielopiętrowa jazda ekscytująca.

04 z 05

"Jedyny ocalały"

Zdjęcie z pojedynczą okładką dzięki uprzejmości Geffen

Kolejny rozległy wysiłek, który osiąga daleko poza typową długość rockowego singla, ten muskularny utwór zawiera potężną muzykę od wszystkich czterech członków. Szczególnie zauważalna jest sekcja rytmu w tym przypadku, ponieważ intensywne uderzenie Carla Palmera w perkusji w połączeniu z chuggingowym basem Wettona pomaga utrzymać maszynę ładnie dudniąc. Oczywiście Downes i Howe mają również swoje chwile, zachowując komfort i satysfakcję fanów, którzy kochają wirtuozowy element Azji. Jak zwykle dla tego zespołu, hymn refren blednie nieco do melodyjnych wysokości osiągniętych w wersetach, ale jest to niewątpliwie pierwsza Azja dla osób skłonnych do doceniania grupy poza wielkimi trafieniami.

05 z 05

„Nie płacz”

Zdjęcie okładki albumu dzięki uprzejmości Geffen

Ta romantycznie bogata ballada mocy stała się drugim i ostatnim hitem Azji w pierwszej dziesiątce w 1983 roku, a wkrótce po wydaniu pęd zespołu zaczął spadać. Niemniej jednak pomimo nieco uproszczonego wyrażenia tytułowego i refrenu, który jest nieco rozczarowaniem prawdopodobnie nawet dla najbardziej zagorzałych obrońców zespołu, jest to kolejny świetny przykład wykwalifikowanej mieszanki ambitnych impulsów rockowych i bezpośredniego melodycznego rocka. Podobnie jak „Only Time Will”, ten utwór ma wzorowe muzyczne wprowadzenie, które służy jako główny temat wszystkiego, co należy śledzić. To więcej niż wystarczy, aby stworzyć atrakcyjne wrażenia słuchowe dla wszystkich oprócz najbardziej bezdusznych i sztywno zasadniczych fanów rocka głównego nurtu. Nie ma tu nic eksperymentalnego ani zbuntowanego, ale ci, którzy nie wymagają takich kwiatów.