Monolog Joe z „wielkich oczekiwań”
- 4655
- 1435
- Wilfryd Sawicki
Nowela Wielkie Oczekiwania Autor: Charles Dickens jest pełen pamiętnych postaci z różnych klas ekonomicznych. Joe Gargery jest kowalem i szwagrem głównego bohatera powieści, Pip. Życie Pip zaczyna się pokornie, ale z powodu niesamowitych okoliczności nabiera fortuny od tajemniczego dobroczyńcy. Młode życie Pip zmienia się z życia ucznia kowal.
Kontekst monologu Joe
W monologu poniżej Joe właśnie złożył krótką wizytę, aby zobaczyć Pip w Londynie. Planuje jednak powrót do kraju, ponieważ życie w mieście i jego komplikacje społeczne mu nie odpowiadają. W swoim wzruszającym pożegnaniu pokazuje bystrą samoświadomość i zrozumienie oczekiwań społeczeństwa. Chociaż monolog ten pochodzi z prawdziwej powieści, nastąpiło wiele scenicznych adaptacji Wielkie Oczekiwania. Następująca mowa jest idealna dla aktorów grających w przedziale wiekowym od wczesnych lat 30. i późnych lat 50.
Monolog Joe Gargery z wielkich oczekiwań
Pip, drogi stary facet, życie jest wykonane z tak wielu rozdziałów spawanych razem, jak mogę powiedzieć, a jeden człowiek jest kowalem, a jeden jest Whitesmithem, a jeden jest złotem, a jeden jest coppersmith. DiWisions wśród takich musi nadejść i należy je spotkać. Jeśli w ogóle była jakaś wina, to moje. Ty i ja nie jesteśmy dwiema postaciami, aby być razem w Londynie; Ani jeszcze inaczej, ale to, co jest prywatne i być znane i rozumiane wśród przyjaciół. To nie jestem dumny, ale że chcę mieć rację, ponieważ nigdy więcej mnie nie zobaczysz w tych ubraniach. Mylę się w tych ubraniach. Mylę się z kuźni, kuchni lub z siatki. Nie znajdziesz we mnie o połowę tyle winy, jeśli pomyślisz o mnie w mojej sukience do kuźni, z młotkiem w dłoni, a nawet fajką. Nie znajdziesz we mnie o połowę tyle winy, jeśli, jak powinieneś kiedykolwiek chcieć mnie zobaczyć, przychodzisz i wkładasz głowę w okno kuźnia i zobaczysz Joe kowal spalony fartuch, trzymający się starej pracy. Jestem okropna nudna, ale mam nadzieję, że w końcu pokonałem coś praw. I tak Bóg cię błogosławi, drogi stara pip, stary facet, niech cię Bóg błogosławi!