Jak psychiczna grupa badawcza przyniosła Philipa ducha do „życia”
- 3192
- 646
- Żaneta Urbanowicz
Rozważ te znane doświadczenia:
- Grupa nastolatków zgromadziła się wokół zarządu Ouija, otrzymuje tajemnicze przesłania od ducha osoby, która twierdzi, że zmarła 40 lat temu.
- Paranormalne społeczeństwo prowadzi seans, w którym kontaktuje się z duchem, który komunikuje się, rapując na stole.
- Mieszkańcy stuletniego domu widzą ducha małego dziecka bawiącego się na korytarzu.
Jakie są te manifestacje? Czy są naprawdę duchy zmarłych ludzi? Czy są to dzieła umysłów ludzi, którzy je widzą?
Wielu badaczy z paranormalnych podejrzanych, że niektóre upiorne przejawy i zjawiska poltergeistyczne (przedmioty latające w powietrzu, niewyjaśnione kroki i trzaski drzwi) są produktami ludzkiego umysłu. Aby przetestować ten pomysł, na początku lat siedemdziesiątych przeprowadzono fascynujący eksperyment przez Toronto Society for Psychical Research (TSPR), aby sprawdzić, czy mogą stworzyć ducha. Pomysł polegał na złożeniu grupy ludzi, którzy tworzą całkowicie fikcyjną postać, a następnie, poprzez seans, sprawdzić, czy mogą się z nim skontaktować i otrzymać wiadomości i inne zjawiska fizyczne - być może nawet objawienie.
Narodziny Filipa
TSPR, pod kierunkiem Dr. A.R.G. Owen, zgromadził grupę ośmiu osób wyciągniętych od członkostwa, z których żaden nie twierdził, że nie ma żadnych prezentów psychicznych. Grupa, która stała się znana jako grupa Owen, składała się z Dr. Żona Owena, kobieta, która była byłym przewodniczącym Mensa, projektantki przemysłowej, księgowej, gospodyni domowej, księgowego i studenta socjologii. Psycholog o imieniu dr. Joel Whitton uczestniczył także w wielu sesjach grupy jako obserwator.
Pierwszym zadaniem grupy było stworzenie ich fikcyjnego charakteru historycznego. Razem napisali krótką biografię osoby, którą nazywali Philip Aylesford. Tutaj po części jest ta biografia:
Filip był arystokratycznym Anglikiem, żyjącym w środku 1600 roku w czasie Oliver Cromwell. Był zwolennikiem króla i był katolikiem. Był żonaty z piękną, ale zimną i mroźną żoną Dorothea, córką sąsiedniego szlachcica.
Pewnego dnia, gdy jeździł na granicach swoich posiadłości, Filip natknął się na obozowisko cygańskie i zobaczyła tam piękną ciemnobrązową dziewczynę kruczącą hairową dziewczynę, Margo, i od razu się w niej zakochała. Przywołał ją potajemnie, by zamieszkać w bramie, w pobliżu stajni Diddington Manor - jego domu rodzinnego.
Przez pewien czas utrzymywał w tajemnicy swoją miłosną, ale ostatecznie Dorothea, zdając sobie sprawę, że trzyma tam kogoś innego, znalazł Margo i oskarżył ją o czarownicę i kradnie męża. Filip zbyt bał się stracić swoją reputację i dóbr, aby protestować na procesie Margo, a ona została skazana za czary.
Philip został następnie dotknięty wyrzutami sumienia, że nie próbował bronić Margo i rozpaczał w diddington. W końcu pewnego ranka jego ciało znaleziono na dole Battlents, skąd rzucił się w formie agonii i wyrzutów sumienia.
Grupa Owen nawet zaciągnęła talenty artystyczne jednego z jej członków, aby szkicić portret Filipa. Z życiem i wyglądem ich stworzenia, które są teraz mocno ustalone w ich umysłach, grupa rozpoczęła drugą fazę eksperymentu: kontakt.
Rozpoczynają się siany
We wrześniu 1972 r. Grupa rozpoczęła swoje „posiedzenia”-zgromadzenia w zakresie, w których omawiali Filipa i jego życie, medytują o nim i próbowali bardziej szczegółowo wizualizować „zbiorową halucynację”. Te ustawienia, przeprowadzone w w pełni oświetlonym pokoju, trwały około roku bez żadnych wyników. Niektórzy członkowie grupy od czasu do czasu twierdzili, że czują obecność w pokoju, ale nie było żadnego rezultatu, że mogliby rozważyć jakąkolwiek komunikację od Filipa.
Więc zmienili taktykę. Grupa zdecydowała, że mogliby mieć więcej szczęścia, gdyby próbowali powielić atmosferę klasycznego spirytystycznego seansu. Przyciemnili światła pokoju, siedzieli przy stole, śpiewali piosenki i otoczyli się zdjęciami typu zamku, w którym wyobrażali sobie, że Filip, a także obiekty z tego okresu.
Zadziałało. Podczas jednego wieczoru grupa otrzymała swoją pierwszą komunikację od Filipa w postaci wyraźnego rapu na stole. Wkrótce Philip odpowiadał na pytania zadane przez rap grupę grupy za tak, dwa na nie. Wiedzieli, że to Filip, ponieważ poprosili go.
Sesje wystartowały stamtąd, wytwarzając szereg zjawisk, których nie można było wyjaśnić naukowo. Poprzez komunikację związaną ze stołem grupa była w stanie poznać drobniejsze szczegóły dotyczące życia Filipa. Wydawał się nawet wykazywać osobowość, przekazując swoje upodobania i niechęć, a jego silne poglądy na różne tematy wy proste z powodu entuzjazmu lub wahania o pukanie. Jego „duch” był również w stanie poruszyć stół, przesuwając go z boku na bok, mimo że podłoga była pokryta grubym wykładziną. Czasami nawet „tańczył” na jednej nodze.
Ograniczenia Filipa i jego moc
To, że Filip był stworzeniem zbiorowej wyobraźni grupy, było widoczne w jego ograniczeniach. Chociaż mógł dokładnie odpowiedzieć na pytania dotyczące wydarzeń i ludzi w swoim okresie, nie wydawało się, że grupa nie była świadoma. Innymi słowy, odpowiedzi Filipa pochodzą z ich podświadomości-ich własnych umysłów. Niektórzy członkowie myśleli, że słyszeli szepty w odpowiedzi na pytania, ale nigdy nie został uchwycony na taśmie.
Jednak moce psychokinetyczne Filipa były niesamowite i całkowicie niewyjaśnione. Gdyby grupa poprosiła Filipa o przyciemnienie świateł, natychmiast przyciągałby. Poproszony o przywrócenie świateł, zobowiązałby się. Stół, wokół którego siedziała grupa, prawie zawsze był centralnym punktem osobliwych zjawisk. Po poczuciu chłodnego wietrznika w stole, zapytali Filipa, czy mógłby to zacząć i zatrzymać się na woli. Mógł i zrobił. Grupa zauważyła, że sam stół czuł się inaczej niż dotyk, gdy Filip był obecny, mając subtelną jakość elektryczną lub „żywych”. Kilkakrotnie nad środkiem stołu powstała drobna mgła. Najbardziej zadziwiająca grupa poinformowała, że stół czasami byłby tak animowany, że spieszyłby się, aby spotkać się z spóźnieniami na sesję, a nawet uwięzić członków w rogu pokoju.
Punktem kulminacyjnym eksperymentu był seceans prowadzony przed 50 -osobową publicznością na żywo. Sesja została również nakręcona w ramach dokumentu telewizyjnego. Na szczęście Filip nie był nieśmiały i wykonywał powyżej oczekiwań. Oprócz raportów stołowych, innych odgłosów wokół pokoju i wywoływania świateł i włączania, grupa faktycznie osiągnęła pełną lewitację stołu. Rosił się zaledwie pół cala nad podłogą, ale ten niesamowity wyczyn był świadkiem grupy i ekipy filmowej. Niestety, ciemne oświetlenie zapobiegło uchwyceniu lewitacji w filmie.
(Tutaj możesz zobaczyć materiał z rzeczywistego eksperymentu.)
Chociaż eksperyment Filipa dał grupie Owen znacznie więcej, niż kiedykolwiek sobie wyobrażały, nigdy nie był w stanie osiągnąć jednego z ich pierwotnych celów, aby ducha Filipa faktycznie zmaterializował.
Dogrywka
Eksperyment Philipa był tak skuteczny, że organizacja Toronto postanowiła spróbować ponownie z zupełnie inną grupą ludzi i nową fikcyjną postacią. Po zaledwie pięciu tygodniach nowa grupa nawiązała „kontakt” z nowym „duchem”, Lilith, francuskim szpiegiem kanadyjskim. Inne podobne eksperymenty wyczarowały takie byty, jak Sebastian, średniowieczny alchemik, a nawet Axel, człowiek z przyszłości. Wszystkie były całkowicie fikcyjne, ale wszystkie wytworzyły niewyjaśnioną komunikację poprzez swoje unikalne rapy.
Grupa Sydney w Australii próbowała podobnego testu ”Eksperyment Skippy.„Sześciu uczestników stworzyło historię Skippy Cartman, 14-letniej australijskiej dziewczyny. Grupa informuje, że Skippy komunikował się z nimi przez rapy i drapanie.
Wnioski
Co mamy zrobić z tych niesamowitych eksperymentów? Chociaż niektórzy doszli do wniosku, że udowodnią, że duchy nie istnieją, że takie rzeczy są tylko w naszych umysłach, inni twierdzą, że nasza nieświadomość może być odpowiedzialna za tego rodzaju zjawiska. Nie (w rzeczywistości nie mogą) udowodnić, że nie ma duchów.
Innym punktem widzenia jest to, że chociaż Filip był całkowicie fikcyjny, grupa Owen naprawdę skontaktowała się ze światem duchów. Zabawny (a może demoniczny, niektórzy argumentowaliby) duch skorzystał z okazji tych seans.
W każdym razie eksperymenty wykazały, że zjawiska paranormalne są całkiem prawdziwe. I podobnie jak większość takich dochodzeń, pozostawiają nam więcej pytań niż odpowiedzi na temat świata, w którym żyjemy. Jedynym pewnym wnioskiem jest to, że nasze istnienie jest wiele, które jest nadal niewyjaśnione.